Paweł Czyżkowski prócz nieujarzmionego języka słynie z solidnego zaplecza kondycyjnego i z szybkich nóg. Zaskoczył nas swoją formą w Wiązownej. Ale to na Maniackiej Dysze zbliżył się o ułamki sekund do złamania 34 minut na 10 km. Konkurencja ma już spodnie pełne strachu. Paweł jest bardzo zadowolony z wyniku, nie ma u niego cienia rozgoryczenia, bo zabrakło zaledwie sekundy. Wyczerpująca podróż do Poznania oraz infekcja nie popsuły realizacji planu. Tuż po biegu był wyczerpany, świętowanie wyniku rozłożyło się więc w czasie. Na próżno szukać jego wyniku pod szyldem Dreptaka, uspokoimy Was Paweł zdecydował się na jednorazowy transfer do zaprzyjaźnionego Teamu Kopeć. To pod skrzydłami Wojtka Kopcia Paweł wypracował taką formę, gdyby nie zawirowania zdrowotne spokojnie mógł mierzyć w 33:30. Jeszcze 8 km napawał optymizmem nasz zawodnik czuł się dobrze, miał zapas sił na mocny finisz. Ale ostatnie 2 km pod wiatr mocno te zapały zweryfikowały. Siły poszły na walkę z wiatrem. Poza tym znaczniki ostatnich 3 km były nieprecyzyjne. Gdy Paweł mijał 7 km to na zegarku widniał 6.95 km, z 8 km było podobnie. Na znaczniku 9 km Czyżuś złapał międzyczas 30:20, a najwolniejszy km do tej pory był po 3:28 więc był przekonany, że ostatni mam minimum 10 sekund zapasu na złamanie 34. Ale niestety ten ostatni km mial na prawdę 1100 metrów i zniweczył trochę plan. Ale wyczekujcie już niebawem złamania bariery 34 minut.

 

 

 

Logo_footer   
     © 2015-2022 MKB Dreptak | wsparcie, aktualizacja: boria.pl

Nasz profil na:           Szukaj w serwisie:   



Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do fotografii oraz tekstów zamieszczonych na tej stronie są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie bez zgody autora jest zabronione.