Dobra, dobra wiemy, że czekaliście na relacje biegów. Trochę Was rozczarujemy. ( Dużo tego nie będzie, bo Dreptaki owszem rozjechały się po świecie, ale tym razem łapać energię, ładować akumulatory, regenerować. W końcu mamy wakacje! A biegacz też człowiek! Jednakże skupy się na tych mniej normalnych. Poczytajcie o tym zabieganym tacie Pawle Tymińskim i chorym małżeństwie Joannie Węglińskiej i Sebastianie Węglińskim, co zamiast się kłócić to biegną jeszcze w jednym kierunku!
Bieg Królowej Marysieńki
Paweł Tymiński jako jedyny z Dreptaków stawił się w niedzielne popołudnie 9 lipca na warszawskim Wilanowie. To właśnie w tej eleganckiej dzielnicy stolicy odbywał się już trzeci bieg z cyklu o Puchar Króla Jana III Sobieskiego. Pięciokilometrowa trasa była na tyle szybka, że naszemu zawodnikowi pozwoliła uzyskać bardzo przyzwoity wynik. Paweł zajął 4 miejsce w Open, oraz 3 w M30, czas 16:20. Obok głównego biegu odbył się również specjalny bieg dla dzieci oraz Grand Prix Warszawy w Nordic Walking. W ramach cyklu pozostały jeszcze do rozegrania dwa biegi – 20 sierpnia i 10 września.
~AWK
Chore Małżeństwo Ironów
Kolejny weekend i kolejne zawody. Tym razem Dreptaki sprawdziły się w Triathlonie. Padło na Enea Bydgoszcz Triathlon. Dwa dni zmagań na dwóch dystansach: 1/8 i 1/4 IronMan’a.
Nasza Wiceprezes postanowiła po raz pierwszy spróbować swoich sił na dystansie sprinterskim namówiona przez swojego męża, który startował w ćwiartce. Sprint to 475 m pływania w lodowatej wodzie rzeki Brdy, 22,5 km roweru oraz na deser 5 km biegu pięknymi bydgoskimi uliczkami. Sebastian miał to samo razy dwa. Joanna wyposażona w pożyczony strój i rower stawiła się na mecie w sobotę rano. Do czyściutkiej wody weszła bez pianki i z nurtem dopłynęła do wyjścia:) Poszło dobrze mimo zimna i ogromnej ilości zielska. Rower okazał się jej mocna strona i grzała 29 km/ h. 5 km biegu to już prawie pestka, nie licząc kolki, która zawsze pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Zawody ukończyła jako 104 kobieta (na 276 startujących) z czasem 1:33:28.
Sebastian startował dzień później. Woda była jeszcze zimniejsza, dodatkowo połowa drogi pod prąd… jednak wyszedł z wody zadowolony z bardzo dobrym czasem. Na rowerze mimo wiatru wykręcił 1h i 13 min. Bieg był mocny, dzięki dużemu dopingowi na trasie. Na mecie zameldował się z czasem 2:22:34 zajmując 93 miejsce w open na 1045 startujących!
Zawody w Bydgoszczy byly bardzo profesjonalnie zorganizowane. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Na triathlonowy debiut na sprincie wg naszej Joanny są IDEALNE.