Kolejny weekend za nami. Polska po raz kolejny zbiegana wzdłuż i wszerz. Chyba już teraz jesteśmy w tym punkcie sezonu biegowego, gdzie powinniśmy relacjonować leżenie plackiem, bo było by zwięźlej. Ale skoro już ktoś trafia na fanpejdża Dreptaka, to o tym bieganiu chce słuchać na okrągło, w kółko, i z powrotem.
Hunt Run 2017
Niedawno sekcja PR robiła wywiad o Michale Michalaku, o takim niesamowitym Panu Dreptaku, który kocha biegać, ale coraz częściej ucieka z asfaltu, gdzieś w las. Niedługo zaprezentujemy Wam bliżej jego osobę. Ale teraz chcemy przybliżyć, co nasz Szanowny Kolega porabiał w łikend. Otóż taplał się w błocie, wodzie, wspinał, skakał, śmiejąc się do rozpuku podczas Hunt Run 2017. Jest to bieg ekstremalny z licznymi przeszkodami. Odbywał się w Jura Parku Bałtów. Fajny urozmaicony teren, trasa biegu unikalna i szaleni zawodnicy. Michał był w swoim żywiole, pokazał swoją siłę i witalność, po raz kolejny udowodnił, że potrafił się świetnie bawić i pokazał, że koszulka Dreptaka jest niezniszczalna.
Klasyfikacja open:
http://www.wyniki.b4sport.pl/hunt-run-12km/e670.html?embeded=0&auto=0&location_nr=-1
Klasyfikacja Masters:
http://www.wyniki.b4sport.pl/hunt-run-12km/masters/e670/c6659.html?embeded=0&auto=0&location_nr=-1
~ AWK
Bieg 12 mostów
Michał Wiczuk vel Pączek w obstawie rodziny urlopującej na polskim morzem, przypadeczkiem wynalazł zawody nie kolidujące z zaplanowanym plażingiem. Bo w końcu, co to za wakacje bez biegania?! Także 1 lipca stanął na starcie „XV Biegu 12 mostów” w Sławnie. Nad naszym morzem pogoda kapryśna, dosyć błotniście i mokro, czyli niemalże idealne. Michał był w swoim żywiole, jako facet urodzony na jesieni, odnajduje się w takich warunkach. Trasa biegu wynosiła ok. 7,5 km, prowadziła zarówno drogami asfaltowymi, jak i dróżkami polnymi. Była elegancko zabezpieczona przez Policję i OSP. A nasz kochany Pączek zdobył kolejny kielich do swej zastawy, który z dumą prezentował. Michał biegł ze średnim tempem 4:36 i wykręcił w rezultacie czas 34:32, co dało mu 14 miejsce w kategorii M-30.
~ AWK
XIX Bieg o Kryształową Perłę Jeziora Narie – Kretowiny
Corocznie w pierwszą sobotę lipca na Pomorzu w m. Kretowiny odbywa się Bieg o Kryształową Perłę Jeziora Narie. Trasa biegu to 33 km pętla szosowo-przełajowa wokół Jeziora Narie. Start i meta zlokalizowana jest przy plaży głównej tej miejscowości. Dystans dosyć nietypowy 33 km. Trasa pagórkowata, typowy przełaj. W tegorocznej już 19 edycji udział wzięło 300 zawodników z całej Polski. Wśród mężczyzn zwyciężył Wojciech Kopeć z czasem 1:49:44 ustanawiając tym samym rekord trasy, drugie miejsce zajął Kamil Artyszuk z czasem 1:57:17 natomiast trzecie Bartosz Mazerski czas 1:57:27, wśród kobiet pierwsze miejsce podium zdobyła Beata Dębowska z czasem 2:24:00, drugie Anna Janowska z czasem 2:42:57, trzecie Agata Barnaś z czasem 2:46:26. W tegorocznej edycji w biegu tym MKB Dreptak fenomenalnie reprezentowali Zbyszek Lamparski oraz Mirek Sujak.
Pogoda w tegorocznej edycji była bardzo łaskawa; nie było, jak rok rocznie upału, no komfortowe warunki! Nasz klubowy Trener Zbyszek Lamparski obawiał się tego startu, spadła mu odporność, złapała go infekcja, zrobił kilkudniową przerwę od biegania, co mu wyszło na dobre. W nocy spał płytko, budziły go podmuchy wiatru, padający deszcz. Na starcie był pełen obaw, marzył tylko o ukończeniu biegu. Jednak podczas biegu leciało mu się lekko, po 15 km trzymał tempo z trudem, ale trzymał i to się liczy. Na trasie motywujące hasła, dodawały naszym chłopakom wigoru.
Zbyszek Lamparski z czasem 2:05:56 (rekord trasy Zbyszka) zajął 6 miejsce w klasyfikacji Open biegu oraz 2 miejsce w kategorii M30.
Mirek Sujak z czasem 2:29:39 (rekord trasy Mirka) zajął 64 miejsce w klasyfikacji Open biegu oraz 7 miejsce w kategorii M50. Brawo chłopaki!
~ MS
IV Bieg ku czci Błogosławionego dr Edwarda Grzymały
2 lipca w miejscowości Sadowne odbył się bieg upamiętniający zamordowanego przez hitlerowców ks. Grzymały. Bieg prowadzony głównie drogami szutrowymi, było też kilka km duktami leśnymi. Pogoda całkiem fajna do kręcenia dobrych czasów, chłodno i lekki deszczyk. W koszulce Dreptaka z numerem 198 wystartował Paweł Czyżuś Czyżkowski. Początkowo nasz zawodnik trzymał się z przodu, ale nie w czołówce. Ale później na około 3 km zaczęły się rotacje i tasowania, ktoś go wyprzedził, on za chwilę wyprzedził następnego. W rezultacie biegł na 3 pozycji. W momencie jak zawodnik przed nim zaczął się oddalać, Paweł przyspieszył. Powoli zmniejszał się dystans ich dzielący, przed 8 km udało mu się dogonić zawodnika. Na szybko obmyślił strategię, że chwilę poholuje się jemu na plecach a potem zaatakuje. Paweł zajął 1 miejsce w kategorii M-30 z czasem 36:42, i był drugim facetem na mecie.
~ AWK
VI Półmaraton Tradycji
1 lipca w Adamowie odbyła się impreza biegowa ścieżkami leśnymi lasu Gułowskimi. Na starcie dłuższego dystansu stanął Karol i Krzysiek. Chłopaki pobiegli świetnie, Karol wspomniał, że musiał się mocno spinać, bo na plecach niemalże czuł oddech Magdy z V-maxa, która na mecie zjawiła jako pierwsza z Pań. Krzysiek przed biegiem, w trakcie i po biegu, standardowo, jak to on, z wielgachnym uśmiechem. Trudno było wyczuć czy się chociaż trochę zmęczył. Na krótszy dystans zdecydował się Janusz, dopiero co niedawno zdjęto mu gips z ręki, i jednak jeszcze ręka potrzebuje trochę czasu. Niby paradoksalnie do biegania potrzebne są jedynie nogi, ale synchronizując pracę rąk z pracą nóg osiąga się cel jakim jest poprawna ekonomia biegu, poprawna technika. Więc biorąc to pod lupę ręce w bieganiu są równie ważne. Januszowi życzymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia.
Półmaraton Tradycji
Karol Zalewski 1:33:14, open 21
Krzysztof Laskowski 1:47:51, open 76
Bieg 5 km
Janusz Wieczorek 24:57, open 45
~ AWK
zdj. z profilu fb Walentynkowy Bieg pod Najstarszą Sosną w Polsce
Triathlon Garwoliński
Czy Wy wiecie, że w Garwolinie są palmy??? To prawie jak Hawaje i słynne Kona, gdzie co roku odbywają się Mistrzostwa Świata na pełnym dystansie IronMan’a:) Miejscówka przeurocza i tylko 40 km od Mińska. Właśnie tam w pierwszy dzień lipca Aga Nowosielska i Daniel Jurczak postanowili pościągać się w triathlonie na dystansie sprinterskim – 750 m w bardzo czystym jeziorze Mamut, 20 km na rowerze oraz 5 km biegu. Zawody bardzo kameralne, tylko 107 osób stanęło na starcie. Woda ciepła, aż się chciało pływać. Daniel wyszedł z wody z uśmiechem na twarzy po 14 min i 30 sek. Szybko wsiadł na rower i ruszył w trasę. Aga dopłynęła po 17 min z kawałkiem. Uśmiechu nie było, na twarzy malowało się zmęczenie. Jednak gdy tylko założyła różową bluzkę i wsiadła na rower jasne było, że humor jej się poprawił. Trasa rowerowa była dość szybka, więc długo nie kazali na siebie czekać. Oczywiście Daniel był ciut przed Agą. Po rowerze szybkie 5 km w 25 minut i zameldował się na mecie z czasem 1:17:08 zajmując 40 miejsce w OPEN oraz 11 w kategorii wiekowej. Agnieszka na rowerze wjechała z „bananem” na twarzy i tak też poleciała na ostatnią „piatkę”, po drodze zrzucając fatałaszki. Na metę dotarła z czasem 1:28:40 zajmując 81 miejsce w kategorii OPEN oraz 3 w kategorii wiekowej. Jak zawsze jest pudło dla Dreptaka! Gratulujemy!
~ JW