To już kolejny nasz bieg w Stoczku Łukowskim! W tym roku było skromnie ale po biegu gościnnie. Najważniejsze dla biegaczy to walka,trasa i rywalizacja. Stoczek to wymagającą impreza,trasa mieszana, asfalt i polne drogi, podbiegi i zbiegi. Niby żaden bieg,mała miejscowość,biegaczy także niewielu,ale! Rywalizacja niesamowita. Zwycięzca pokonuje trasę w czasie 32:50. Tam nie było pełne 10 km ale trasa terenowa,trudna. Dreptaki podreptali także,Najlepszy Jurek Perczyński osiągnął czas 39:05 co dało w M50 2 miejsce. Parę minut później dobiegł Tomek Szeląg,czas 48:18 i w M50 8 miejsce. Za Tomkiem biegł prezes Sławek,niestety nie dogonił Tomka i już niestety znowu,w M60 7 miejsce w czasi48:36. A za Prezesem przybiegła Renata Grzechnik czas 49:13, 6 miejsce w kat 36 wzwyż. A za Renatka wpadł na metę Grzegorz Dymacz z czasem 50:06 czyli 11 miejsce w M50.
Jak widać po wynikach,bieg był bardzo wymagający,na wysokim poziomie. Pogoda nam dopisała,na mecie dużo kiełbasek i grochówki. Takie lokalne biegi maja fajny klimat. Polecamy.
