Już po raz 20 mazurska wieś Kretowiny gościła biegaczy. Kretowiny to mała wieś położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie ostródzkim i gminie Morąg, nad jeziorem Narie. Start i metę corocznie organizatorzy wyznaczają na plaży głównej. Trasa biegu liczy sobie 33 km i prowadzi przez malownicze wsie wokół jeziora Narie: Wilnowo, Boguchwały, Ponary, Roje, Niebrzydowo Wielkie, Gulbity, Bogaczewo, Kretowiny (start i meta). Ok. 2/3 trasy to asfalt, natomiast pozostała część to nawierzchnia nieutwardzona. Cechą charakterystyczną biegu z racji zazwyczaj wysokiej o tej porze roku temperatury i miejscami leśnej, odkrytej trasy. Aby ją pokonać należy być gotowym na wysiłek podobny do biegu maratońskiego. Na każdego zawodnika na mecie czekają perły jako medal za włożony wysiłek.
Do startu w tegorocznej jubileuszowej XX edycji zgłosiło się ponad 350 zawodniczek i zawodników z całego kraju. Na starcie pojawili się zawodnicy z takich miejscowości jak: Olsztyn, Gdańsk, Grudziądz, Iława, Wilno (Litwa), Sztum, Malbork, Białogard, Mińsk Mazowiecki, Ostróda, Morąg, Warszawa, Elbląg, Toruń i inne.
W kategorii Open mężczyzn zwyciężył Rogiewicz Andrzej z Grudziądza z czasem 1:55:07, drugi minął linię mety Kopeć Wojciech z Olsztynka czas 1:57:37, a trzecią pozycję zajął Kowalski Karol z Dobrocina czas 1:58:24. W kategorii Open kobiet pierwsze miejsce zajęła Witkiewicz Magdalena z Białogardu czas 2:21:26, drugie Deputat Joanna z Elbląga czas 2:24:17, a trzecie Oberlan-Maroń Joanna z Torunia z czasem 2:30:06. Reprezentacja naszego klubu MKB Dreptak wybrała się na jubileuszową edycję w składzie: Zbyszek Lamparski (Lampart), Mariusz Piotrowski (Panter) oraz Mirek Sujak. Dla Zbyszka był to już 3 start w tym biegu i kolejny rekord trasy na dystansie 33 km. Zbyszek z czasem 2:04:53 zajął 6 miejsce open oraz zdobył 3 miejsce w kategorii M30. Mariusz zaliczył debiut na tej trasie. Za namową kolegów zdecydował się na treningowy start w biegu i z czasem 2:13:57 zajął 15 miejsce open oraz 10 w kategorii M30. Panter po biegu powiedział, że był to dobry treningowy bieg z narastającą prędkością (BNP). Dla Mirka to już 4 start w biegu o Perłę Jeziora Narie. Mirek ustanowił rekord życiowy tej trasy i z czasem 2:23:53 zajął 41 miejsce w kategorii open oraz 5 w kategorii M50. Do trzeciego miejsca zabrakło niewiele, bowiem miejsca 3-5 w tej kategorii dzieliło jedynie 34 sekundy.
O samym biegu Mariusz Piotrowski (Panter) mówi nam:
„Na Bieg o Kryształowa Perłę Jeziora Narie wybrałem się z myślą zwiedzania przyrody i spędzania fajnie czasu z moimi dobrymi kolegami. W ogóle nie miałem w planach biegać 33 km, ale już po części dałem się namówić po trochu przez Mirka i Zbyszka oglądając mecz w naprędce zorganizowanej w Rydzewie strefie kibica pijąc piwka. Ale cały czas się broniłem, zapierałem, że raczej nie, że ja luzak, tutaj na wyjeździe, ale coś tam w podświadomości sobie myślałem heh. W dniu biegu godzinę przed startem miałem wypożyczyć rower i rowerem towarzyszyć kolegom podczas biegu, jednak coś mnie tchnęło i za ich namową powiedziałem sobie „no dobra niech będzie”, to chociaż polecę rozbieganie, zapoznanie trasy he he. Plan był taki, żeby przebiec w równym tempie 4.20/km, ale jakoś tak wolno mi się biegło, truchtało po 4.17/km, że to tempo biegu stawało mi się nudne i gdy tylko zobaczyłem bodajże na 18 km szutru, tak zwana 10 km Saharę, mając przy sobie jakiegoś biegacza postanowiłem ciut szybciej podkręcić tempo, do 25 km tempem 4.10/km, co też wydawało mi się wolno, luźno. Gdy do mety pozostawało coraz mniej kilometrów i widząc mijanych co jakiś czas przeze mnie biegaczy jak oni umierają ze zmęczenia, podkręciłem następne 4 km po 4.05/km, potem znów 3 km po 3.50/km i ostatni na deser 3.40/km. Na mecie 2.13.37 . Po biegu duże zadowolenie i przyjemność z przebiegnięcia tak wspanialej, bardzo wymagającej i malowniczej z wieloma podbiegami trasy. Wiem, że byłem realnie przygotowany aby złamać 2 godziny na tej trasie ale tak jak napisałem wcześniej, cud że ja tam w ogóle, po namowach kolegów wystartowałem hehehe . Bardzo polecam ten bieg wszystkim biegaczom.”
