Lokalne podwórko. 16.12.2018. VI  Bieg po Choinkę. Było niebiesko-zielono-czarno i … żółto. MGRcy rowerami torowali trasę. Zielono-czarni główny organizator. A niebiescy członkowie MKB Dreptak zakręcili się koło podium i byli jak zwykle w biegu.

Wyniki Dreptków

Agnieszka Wójcik czas 21:30 miejsce open 1 

Jak już na starcie stanęła nasza Turbo Agnieszka, wiedzieliśmy jak się to skończy, choć start był czysto treningowy. Podium należało do niej. Aga potrzebuje takich przecierek, aby odnaleźć w sobie motywacje. Od samego początku prowadziła biegnąc w kolumnie facetów. Po skończonym biegu w ogóle nie było po niej zmęczenia, zaraz w zasadzie po wariatka namawiała jeszcze na wspólne roztruchtanie. Tego samego dnia trofeum było pięknie ubrane.

 

Dorota Brześkiewicz czas 26:19 miejsce Open 12

Dorotka miała chęć zjawić się pod sosną, ale pełniła zaszczytną funkcję wyznaczania trasy. A bieg nieważne jak, jakby nawet się miała doczołgać, to po prostu miała wrócić z choinką. Małżonek dopingował „choinka, choinka”… No urocze małżeństwo❤️. Dostała buziaka w nagrodę i to: „moja biegaczka”.

Joanna Węglińska czas 27:29 miejsce Open 20

O to ta co wiecznie marudzi, że biega wolno, i że lubi biegać wolno. Ale jak trzeba to przyciśnie. Dobrze, że Seba pilnuje i piłuje ja z tym bieganiem. Bo siadłaby i tylko te czapki na drutach dziergała. W czasie biegu kibicom przy sośnie wymieniła na prędce litanię boleści.  Jenyyy, co my mamy z tą dziewczyną…

Paweł Tymiński czas 18:04 miejsce open 2

W końcu Ojciec wraca do biegania. Tak go  zaabsorbowało życie rodzinne, że martwiliśmy się, że już nie wie jak się nogami przebiera. A tu zdziwko. Mało tego z końcem grudnia planuje się zmierzyć z 10 kilometrową trasą falenickich górek. Bo niedługo będzie śmigał w trudniejszym terenie i bardziej wymagających warunkach.

Adrian Bartnicki czas 19:13 miejsce Open 3

Na mecie stał nieśmiało, lekko skruszony. Okazało się, że zgubił trochę trasę ale z niewielką stratą. Udało mu się szybko wrócić na właściwe tory. Młody ma niesamowity potencjał i ogromne pokłady energii. A do tych biegowych zdolności jeszcze jest taki skromny.

Mariusz Piotrowski czas 19:37 miejsce Open 4

Panter bieg potraktował treningowo, jest świeżo po roztrenowaniu; dzień wcześniej zaliczył 15 km i podbiegi. Nie nastawiał się na walkę o czas i miejsce. Biegł bez spiny, po drodze kolega zbłądził z trasy, wiec poczekał na niego minutkę, pomógł i pobiegli dalej 🙂 Mariusz chwali bardzo imprezę: Organizacja biegu bardzo dobra. Trasa biegu szybka i fajna na szybkie bieganie, ale oczywiście bez śniegu 😉 Niebawem i on w Falenicy udowodni jaka z niego Śnieżna Pantera.

Radek Truszczyński czas 19:56 miejsce Open 6

Cel biegu był oczywisty. W domu wszyscy już czekali na drzewko. Bieg miał być bez spinki bo aż 50 sztuk tych okazałych choineczek przygotowali organizatorzy. A żeby nie było aż tak łatwo to spadł śnieg i na trasie było momentami bardzo ślisko. Obuwie z letnimi podeszwami nie pomagało Po objęciu odpowiedniego miejsca po ok kilometrze trasy tak już do końca powiększając przewagę leciałem do mety. Skończyłem big na 6 msc open i oczywiście wróciłem do domu z piękną choinką.

Sebastian Węgliński czas 20:45 miejsce Open 8

Seba jak zwykle w czołówce; też z przykazem od szanownej małżonki, aby wybiegać piękną choinkę. Nie mógł więc się wykręcić. Czas gorszy niż w ubiegłym roku ale to już niuanse. Podobno to Aśka zabrała mu koszulkę szybkości opatrzoną logiem Dreptaka…

Mirek Sujak czas 21:49 miejsce Open 15

Nasz kocur zaskoczył nas w niedzielę pojawiając się pod Sosną. Tempo było niczego sobie, a tu ciach Mirek mówi PA i leci jeszcze na zawody. Mirek: Start w VI Biegu po Choinkę to dla mnie start treningowy, w gronie sympatycznych Przyjaciół. Po niedzielnym treningu biegowym z grupą pod sosną i przebiegnięciu ok. 15 km, udałem się na start Biegu po Choinkę. Bieg ze szczytnym charytatywnym celem pomocy niepełnosprawnym dzieciom. Trasa biegu poprowadzona w tym roku inaczej niż w latach ubiegłych, też wiodła drogami i pięknymi ścieżkami Leśnictwa Stankowizna. Na trasie żaden ze startujących zawodników nie mógł się pogubić. Perfekcyjnie oznaczona trasa oraz poprowadzona przez rowerzystów MGR, którzy prowadzili kolorowy i uśmiechnięty peleton biegaczy. Każdy przed i po biegu mógł skorzystać ze słodkości oraz gorących napojów przygotowanych przez Organizatorów biegu. Na uwagę zasługuje podkreślenie, że to był naprawdę prawdziwy bieg po choinkę, ponieważ dla pierwszych 50 zawodniczek i zawodników zostały przygotowane prezenty w postaci żywych świerkowych drzewek.

Kamil Onisk czas 22:07 miejsce Open 17 

Nietrudno tego Pana było rozpoznać wśród tłumu. Rzucał się w oczy. Kamil: Bieg po choinkę był dla mnie startem, na którym miałem się dobrze bawić, spotkać znajomych a wynik sportowy nie był taki ważny. Kilka dni przed biegiem przypomniałem sobie o starym stroju Mikołaja, który leży gdzieś w piwnicy. Po chwili poszukiwań znalazłem go, strój na niedzielę był idealny.

W dniu biegu w biurze zawodów byłem jednym z pierwszych ponieważ przed biegiem chciałem zrobić jeszcze rundkę po lesie. Wyszło 7 km, wróciłem do biura gdzie przebrałem się w strój specjalny na ten dzień. Uśmiechów i zdjęć nie było końca ? wszyscy chcieli mieć zdjęcie z Mikołajem ? przed 10:00 jeszcze krótka rundka rozgrzewkowa i stoimy wszyscy na starcie. Wynik niby nie ważny ale zupełnie obojętny nigdy nie jest ? więc postanowiłem pobiec z elita kobiet, czyli Karoliną i Olgą. I tak nabiegałem 22 minuty i 7 sekund i załapałem się jeszcze na choinkę. Muszę powiedzieć, że bieg był ciężki dla mnie ponieważ mniej więcej od połowy dystansu zacząłem się gotować w środku. Niestety stroje Mikołaja średnio nadają się do biegania.

Potem nastąpiła najlepsza część zawodów, czyli poczęstunek. Ciasta, ciasteczka w ilościach, że dla każdego starczyło po kilka kawałków. Chwilę później nastąpiło losowanie nagród. Szczęście mi dopisało i wylosowałem następną choinkę. Super bieg ? za rok znowu pobiegnę.

Krzysztof Wycisłowski czas 25:19 miejsce Open 35

Jakie zdziwienie nastąpiło jak na metę Krzysiek wbiegł sam. Z reguły znajduje sobie towarzysza do biegu i pogawędki. Pobiegł świetnie. Mimo, że trasa mocno zimowa, tempo było bardzo dobre. Ale co tu dużo pisać dla kibiców klasa sama w sobie – uśmiechnie się, odmacha. Ciekawe jaką ma receptę na tą swoją pogodę ducha?

Piotr Krzewski czas 25:29 miejsce Open 36

Piotrek dzielnie biegł za Krzyśkiem. Zabrakło dosłownie kilku sekund, aby się z nim zrównać.

Edward Dąbek czas 29:12 miejsce Open 53

Edzia nie mogło zabraknąć na starcie. Nie tylko ze względu na to, że miał rzut beretem do lokalizacji biegu; ale to, że to byłaby zupełnie inna atmosfera. Swoim usposobieniem, uśmiechem i żartami sprawia, że największemu ponurakowi pojawiłyby się zmarszczki mimiczne.

 

Logo_footer   
     © 2015-2022 MKB Dreptak | wsparcie, aktualizacja: boria.pl

Nasz profil na:           Szukaj w serwisie:   



Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do fotografii oraz tekstów zamieszczonych na tej stronie są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie bez zgody autora jest zabronione.