Wraz z porannymi promieniami słońca wracamy z porcją relacji biegowych, ale będziemy ją dawkować stopniowo. Między innymi to Kraków powitał Dreptaków szerokimi ramionami. Na starcie królewskiego dystansu 16 PZU Cracovia Marathon stanęli: Kasia Kate Run Mizikowska w superduecie z Dariuszem Wybranowskim oraz Karol Zalewski.

Karol jeszcze dobre kilkanaście kilo temu postanowił, że debiut w maratonie poczyni w Krakowie, dla niego w mieście pełnym wspomnień i sentymentów. Oprócz tego, że jest biegaczem, przede wszystkim jest mężem i tatą. Zatem na jego biegowym łikendzie majowym nie mogło zabraknąć najbliższych. Kasia – jego żona, studiująca niegdyś w Krakowie, miasto zna jak własną kieszeń, więc jakby dobrze zliczyć te kilometry zwiedzania, które zrobiła z dzieciakami podczas debiutu Karola, można byłoby ją tez uznać za Maratonkę:-) Wielokrotnie przemieszczała się, aby kontrolować, jak tam radzi sobie Karol na trasie. I nikt takiego dopingu nie zrobił, co oni. Karol otrzymał też kibicowskie wsparcie od wypoczywających w Krakowie – Ewy Chróst i Piotrka Podstawki, którzy znaleźli czas na przybicie z nim piątki mocy:-) Wsparcie jakie otrzymał bardzo się przydało. Nie miał zbyt wiele czasu na długie wybiegania, najdłuższy dystans, jaki pokonał w życiu to 24 kilometry, tygodniowo pokonywał około 40 kilometrów. Podobno na starcie płakał razem z deszczem, powtarzając jak mantrę (Uwaga! Cytujemy!): Debilu, co Ty tu robisz?! Taki oto pięknym akcentem rozpoczął ten bieg na 42 kilometry. Od rana padał deszcz.  Dodatkowe pięć centymetrów wody – tyle by wystarczyło, by ze względu na falę kulminacyjną na Wiśle organizatorzy musieli w trybie awaryjnym zmieniać trasę 16.PZU Cracovia Maratonu. Ostatecznie jednak w nocy woda zaczęła opadać i maraton udało się przeprowadzić zgodnie z wcześniejszym planem.

Ale Karol tak lubi. Lubi rozkoszne chlupanie w butach, lekki chłodek, dla niego warunki były idealne. Także debiut 3:25:32 w ogóle nie dziwi!

Kasia i Darek startem w Krakowie rozpoczęli bój o Koronę Maratonów, przed nimi jeszcze biegi o dystansie 42 kilometrów. Tak, wiemy, jesteśmy Klubem zrzeszającym samych biegowych wariatów. Założeniem był bieg równym tempem, dostosowanym do możliwości Kasi, gdyż to Dariusz dzielił się swoim biegowym doświadczeniem. Znaczna część trasy, nie skłamiemy, jak powiemy, że 3/4, przebiegała w strugach deszczu. Ale jej urozmaicenie, pomijając już dwie nieszczęsne pętle, oraz historyczne tło rekompensowało niedogodne warunki i ta meta na Rynku Głównym, mimo ich wbiegli dawno po Hejnale, to wszystko to robiło robotę:-) Kasia i Darek nie podzielą się zdjęciami, bo urządzenia, jak to bywa ze złośliwością rzeczy martwych, odmówiły posłuszeństwa. Kasia poprawiła swoją życiówkę o 5 minut, zdobyła kolejny bagaż doświadczeń, czuje, że żyje; mimo, delikatnych zakwasów. Od Darka otrzymała olbrzymi trening mentalny, ale i wielkie wsparcie, wiele motywujących haseł, zwłaszcza pamięta te sprzed ostatnich 2,195 km: „Biegniesz! Teraz nogi nie są Tobie potrzebne, a głowa!”.

 

LINK DO FILMU Z TRASY BIEGU – ŻRÓDŁO MARATONYPOLSKIE.PL

 

Wyniki:

Katarzyna Mizikowska K40 – 187  czas 04:23:13

Dariusz Wybranowski M40 – 1312 4:23:16

Karol Zalewski M30 – 295  czas 03:25:32

 

Logo_footer   
     © 2015-2022 MKB Dreptak | wsparcie, aktualizacja: boria.pl

Nasz profil na:           Szukaj w serwisie:   



Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do fotografii oraz tekstów zamieszczonych na tej stronie są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie bez zgody autora jest zabronione.